Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Urban Night. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Urban Night. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 października 2017

Monsters - #clairestelle8halloween Challenge

Cześć Wam!
Dzisiaj mamy nowy temat w Wyzwaniu #clairestelle8halloween. To ten na który pierwotnie przygotowałam Frankenstein'a, ale dzięki mojemu roztargnieniu musiałam wymyslic cos nowego. Więęęęęęc.. oto moje Potworne mani.

Hello there!
Today we're having a new theme in #clairestelle8halloween Challenge. It's the one I originally prepared Frankenstein for, but thanks to my absent-mindeness I had to come up with something new. Soooo.. here's my Monsters themed manicure.


Lakier jaki mam na większości paznokci to My Secret Dressed In Black. Nałożyłam go w dwóch średnich warstwach. Tylko paznokcieć palca serdecznego pokryłam China Glaze Urban Night (też w dwóch warstwach), ponieważ czarny kontur mojej naklejki stemplowej zlałby się z czarną bazą.

The polish I have on most of my nails is My Secret Dressed In Black. I applied it in two medium coats. I only covered my ring finger nail with China Glaze Urban Night (also two coats), because the black contour of my stamping decal would merge with a black base.




















Wspomniałam naklejkę stemplową.. Bardzo chciałam użyć tego konkretnego wzorka a drzwi na pewno skrywają potwora, więc pasuje on idealnie do dzisiejszego tematu. Odbiłam kontur z płytki Creative Shop 68 przy użyciu Kaleidoscope by El Corazon 01 Black i Stempla Born Pretty Store Clear Jelly Silicone Marshmallow. Pokolorowałam obrazek używając Orly Be Daring, China Glaze Drink Up Witches i Color Club Oh Deer.

I mentioned a stamping decal.. I was really looking forward to using this particular image and the door most certainly hides a monster, so it fits perfectly to today's theme. I stamped the contour from Creative Shop 68 plate with Kaleidoscope by El Corazon 01 Black and Born Pretty Store Clear Jelly Silicone Marshmallow Stamper. I coloured the image using Orly Be Daring, China Glaze Drink Up Witches and Color Club Oh Deer.


Na końcu dodałam trochę potworkowych oczu wyglądających z ciemności. Użyłam sondy i tych samych lakierów co wcześniej (zielonego, fioletowego, czarnego). Zmatowiłam też całe mani top coat'em Golden Rose Matte.

In the end I added some monster eyes peeking from the darkness. I used a dotting tool and the same polishes as before (green, purple, black). I also mattified the whole manicure with Golden Rose Matte top coat.


Płytkę jakiej użyłam możecie zobaczyć TUTAJ, a poniżej są inne produkty.

You can see the plate I used HERE and below are the other products.


Wyzwanie #clairestelle8halloween prawie się skończyło. Został jeszcze tylko jeden temat. Jeśli przegapiliście moje poprzednie mani w tym wyzwaniu, możecie je wszystkie obejrzec TUTAJ.

#clairestelle8halloween Challenge is almost over. We have only one theme left. If You missed my previous manicures in this challenge, You can see all of them HERE.

Źródło: IG @clairestelle8

sobota, 9 sierpnia 2014

Ozdoby na paznokcie z Born Pretty Store!

Kolejnym produktem jaki wybrałam do recenzji ze sklepu Born Pretty Store są kolorowe ozdoby na paznokcie. Poniżej mani jakie zrobiłam z ich użyciem.


Zacznę od lakierów jakich użyłam. Zielony to China Glaze Be More Pacific z kolekcji Off Shore, natomiast fiolet to China Glaze Urban Night z kolekcji Metro.




















China Glaze Be More Pacific okazał się dość przyjemnym kolorem. Do pełnego krycia wystarczyły dwie warstwy. W niektórych miejscach dołożyłam trzecią, bo jak zwykle wygenerowałam sobie prześwity zbyt mocnym dociskaniem pędzelka przy skórkach


China Glaze Urban Night to bardzo fajny odcień fioletu. Może nie odkrywczy, ale fajny. Formuła lakieru była śmiesznie wodnista. Przyznam szczerze, że pozalewałam skórki. Dobrze, że ładnie się domywał :) Krycie w tym lakierze to zagadka, mimo dość przezroczystej pierwszej warstwy, dwie ogółem wystarczyły do krycia. Dwie grubsze co prawda, ale jednak dwie. Jak już opanowałam rozlewanie się lakieru, malowało się przyjemnie.





















Do tego zestawu kolorystycznego pasowały jak ulał moje nowe ćwieki w kolorze limonkowej zieleni. Prawie idealnie zgrały się z lakierem ChG Be More Pacific. Postanowiłam dodać po jednej ozdobie okrągłej i jednej kwadratowej.


Ozdoby przytwierdziłam do paznokcie w zasadzie na kropeczkę bezbarwnego lakieru. Następnie całość zalałam jedną warstwą bezbarwnego lakieru Color Club oraz jedną warstwą INM Out The Door. Żadna z ozdób nie odpadła podczas noszenia.


Paznokcie bez ozdób dostały tylko po jednej warstwie INM. Także efekt na zdjęciach to kolor bazowy z top coatem.


Teraz troszkę więcej o ozdobach. "Kółeczko" jakie dostałam ze sklepu Born Pretty Store zawiera ćwieki w dwóch kształtach: okrągłe i kwadratowe, oraz w sześciu pastelowych kolorach: fioletowe, brzoskwiniowe, różowe, zielone, niebieskie i limonkowe. Ozdoby mają wielkość ok. 2mm. Możecie je znaleźć TUTAJ.


Bardzo spodobały mi się manicure właśnie z takimi dodatkami. To dość łatwe zdobienie, a efektowne. Następnym moim zakupem będzie wersja neonowa takiego kółeczka. Widziałam też gwiazdki o ile się nie mylę :)

Tak jak pisałam już wcześniej na moim blogu możecie znaleźć baner z kodem rabatowym do sklepu Born Pretty Store. Kod to HMG10 i uprawnia on do 10% zniżki. Przesyłka w tym sklepie jest darmowa.

Do tego mani powstał też makijaż.. hmmm artystyczny? Długo wahałam się czy go publikować, bo nie do końca wyszedł tak jak miał wyjść. No, ale to moja pierwsza próba z czymś taki więc musicie mi wybaczyć niedociągnięcia.




Po raz kolejny tutaj wykorzystałam paletkę Sleek Candy, uwielbiam ją! Zieleń to mieszanka cienia Pear Drop i Cream Soda, dla ochłodzenia zieleni. Fiolet to Perma Violet.




Mogłam rozetrzeć bardziej górną granicę cienia.. ale z drugiej strony to taki graficzny makijaż. Dół jest "od linijki", hmmm sama nie wiem. Jak Wam się podoba? Oczywiście jest to totalnie nienadający się do wychodzenia makijaż. Nawet dość dziwnie wyglądałam w tak bardzo wyciągniętych na boki cieniach :D Ale na potrzeby kwadracików nie dało się inaczej.

Poniżej użyte kosmetyki.



P.S Dziewczyny poproszę o komentarze pod nowym postem, niestety stary musiałam usunąć łącznie z komentarzami. Wybaczcie. Literówka zabawna w sumie.. no ale.. (btw link posta zostaje na stałe, mimo edycji tytułu - nie wiedziałam o tym :D).