Dzisiaj mam dla Was moja pierwszą próbę "brokatowego cieniowania". Niestety to wybitnie nie był mój dzień na zdjęcia i średnio ostre wyszły. Myślę jednak, że widać to co ma być widać. Użyłam dwóch stosunkowo nowo nabytych Chinek. Poszalałam ostatnio w obliczu promocji w sklepie Alphanailstylist. Promocje to dla mnie złoooo, ale o tym innym razem może.
China Glaze Westside Warrior z kolekcji Metro jest bazą. Lakier ten bardzo fajnie kryje. Ja dałam dwie warstwy, ale przy odrobinie wprawy nawet jedna byłaby ok. Brokat to China Glaze It's Alive z halloweenowej kolekcji Haunting z 2011 r. Jest niesamowity, bardzo cieszę się, że go kupiłam. Lubię takie nietypowe zgniłki i kocham wszelkie brokaty, także to zdecydowanie mój lakier. Brokat na końcówki nakładałam gąbeczką do naczyń, na wierzch poszedł top INM Out the door.
Zestawienie bardzo do siebie pasuje, fajnie mi się je nosiło. Z perspektywy czasu widzę, że można było tylko trochę już zwęzić pazurki w kierunku migdałków. Niestety w takiej długości zawsze mam problem z kształtem. Jeszcze ciut za krótkie na jajka/migdałki, a już dość toporne jak na okrągłe.
Jak Wam się podoba?
Połączenie ciekawe, takie troszkę świąteczne. Pazurki śliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję. No może odrobinę świąteczne, bo to jednak brokat :) Brokaty zawsze kojarzą mi się z bombkami albo światełkami na choinkę. Takie już bardziej świąteczne mani będą na dniach ;)
Usuń