Ostatnimi czasy Wibo uraczyło nas nowymi kolekcjami lakierów w równie nowej oprawie. Do szaf wkroczyły prostokątne buteleczki (których swoją drogą nie lubię, bo zakrętki nigdy nie dokręcają się równo z butelką i mnie to wkurza..) zawierające między innymi lakiery jednowarstwowe, matowe, satynowe, skórzane, granitowo piaskowe... Uf tyle nowości, że oczopląsu można dostać! Dzisiaj pokażę Wam lakier z kolekcji Glamour Satin, czyli lakier o satynowym wykończeniu. Poniżej zobaczycie kolorek o numerze 2.
Po obejrzeniu buteleczek bałam się trochę, że lakiery te będą zostawiały smugi jak np. metaliki. Bardzo mylne odniosłam wrażenie, lakiery nakładają się świetnie i nie zostawiają żadnych smug. Aplikacja jest bardzo przyjemna. Jeżeli chodzi o krycie to przy tym kolorze wystarczyły dwie warstwy. Miejscami jak wygenerowałam sobie prześwit, to dołożyłam trzecią. Lakier nakładałam na odżywkę Eveline 8w1.
Lakier miło mnie zaskoczył. Malowałam dość szybko, późnym wieczorem, a
nie miałam żadnych bąbelków czy innych niespodzianek. Lakier dość szybko
wysechł całkowicie, więc odbitej pościeli też nie było. Dla mnie to
miła niespodzianka ponieważ nigdy, przenigdy nie zaczynam malować bez
wysuszacza. Zazwyczaj nawet po kilku godzinach mam rano wzorki
pościelowe na paznokciach.
Trwałość tego lakieru przetestowałam w zasadzie tylko przez dwa dni, ale przy mojej pracy i braku top coatu na wierzchu, uważam to za wyczyn.
Wykończenie lakieru jest faktycznie satynowe, świetnie wygląda. Do tego przy tym kolorze na prawdę widać drobinki lakieru. Ta satyna raczej tłamsi drobinki, a tutaj nawet w cieniu je widać! Kolor lakieru na paznokciach przechodzi od takiego trochę dżinsowego niebieskiego do prawie morskiego. Ciężko go opisać nawet, ale na pewno jest inny niż wydaje się w butelce! Jest na prawdę nietuzinkowy.
Zdjęcia poniżej zrobiłam w sztucznym świetle, akurat pod lampą pierścieniową. Starałam się pokazać go w możliwie najróżnorodniejszych warunkach. Myślę, że widać tutaj trochę tych jego cudnych drobinek :)
Kolor na pewno nie jest uchwycony idealnie, bo lakier ciężko było mi ocenić na nawet żywo. Po prostu trzeba go kupić i samemu obejrzeć :D
Na koniec zdjęcia w słońcu. Tutaj udało mi się wydusić z niego trochę tego morskiego odcienia, no i przecudowny błysk :)
Jest w nim coś z kameleona :) To zdecydowanie mój faworyt z tej kolekcji. Szczerze polecam wypróbowanie!
Poniżej mam zdjęcia całej kolekcji lakierów Glamour Satin. Do wyboru mamy pięć odcieni, dostępne są w drogerii Rossmann i kosztują 6,99zł.
Użyty przeze mnie numerek dwa.
Świetny jest <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mój faworyt :)
UsuńTeż mi się nie podoba to, że nie dokręcają się do końca, ale nakrętkę można zdjąć i później równo założyć :) Sama mam ten kolorek i jest prześliczny :D
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam, tylko bałam się, że potem nie założę tej nakrętki. Dzięki za podpowiedź :D Jest super, udał im się!
UsuńCudowny<3
OdpowiedzUsuńTez mnie drażnią prostokątne zakrętki
Czyli nie tylko ja mam taki pogląd na buteleczki :D Dzięki ;)
UsuńWow wow wow! W buteleczce nigdy bym go nie kupiła, ale efekt na paznokciach jest przepiękny! I jeszcze jak tak szybko wysycha i ładnie to tym bardziej musze go mieć !
OdpowiedzUsuńOn na prawdę zaskakuje na paznokciach. Ma trochę tego morskiego, szmaragdowego odcienia co w butelce, ale w postaci drobinek. No boski lakier. Biorąc pod uwagę, ze wiecznie mam problemy ze schnięciem lakierów - ten jest dla mnie niespodzianka roku!
UsuńPiękny!!!! ciekawa jestem jak jest ze zmywaniem, mam podobny lakier z Astora i zmywanie to horror - paznokcie i skóra niebieskie :(
OdpowiedzUsuńZmywał się bezproblemowo. Czuć troszkę te drobinki na waciku, ale nieporównywalnie z brokatami czy czymś podobnym. Nie farbował skóry, nawet ze skórek ładnie się zmywał jak sobie coć zalałam podczas malowania.
UsuńPiękność! Też zakupiłam, nie mogłam się powstrzymać. Właśnie ten i fiolet, a zaczynam żałować pozostałych. Chyba skoczę i dokupię. Też nie lubię tych nowych buteleczek, w dodatku są mniejsze od starych, a nakrętka wnerwia za każdym razem.
OdpowiedzUsuńCzy paznokcie nie są już troszkę dłuższe? :D
Heheh nooo to możliwe, że uraczę Cię nowym postem. Ja wróciłam i kupiłam resztę iiiii kuszę :D Zrobiłam jak radziła Contagiada i już nakrętki nie wkurzają :D Troszkę dłuższe i kształt poprawiony. Myślę, że podpiłowanie boczków też dodało im wizualnie długości.
Usuńpiękne są te satynki :D
OdpowiedzUsuńTak, faktycznie :) Ten kolorek zwłaszcza mi podpasował.
UsuńFajny jest, ale paradoksalnie dopiero pokryty pokryty topem na błyszcząco pokazuje swoją drugą (lepszą) twarz. Tak samo jak fiolet. W macie jest OK, ale w błysku jest wow! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie w 2 w macie też widać drobinki, nie błyszczą - fakt, ale je widać. Z topem robi bling już całkiem ;) A reszta taka mniej ciut drobinkowa w macie.
Usuń