Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dream. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dream. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 czerwca 2014

Mani na szybko z Zoya Dream

Nazwa tego lakieru jest niesamowicie adekwatna. On jest jakiś taki eteryczny właśnie :) Przedstawiam Wam lakier Zoya Dream!


Tak jak kilka poprzednio pokazywanych przeze mnie lakierów Zoya, ten również ma w sobie jakby brokatowe płatki. Dość drobne i migoczące na słońcu. Nie jest to w żadnych wypadku brokat :P



Starałam się uchwycić zarówno kolor, jak i wykończenie. Kolor po zrzuceniu zdjęć wydawał się fioletowawy, ale widzę tutaj, że chyba jest ok. Jest to lakier zdecydowanie ciemno niebieski.




















Jak zazwyczaj pod spodem jest kremowy lakier. Jedna warstwa Essie Mesmerize. Całkiem ładnie pokryłam paznokcie tą jedną warstwą, pokłon dla Essie.


Mój podkład pokryłam jedną grubszą warstwą lakieru Zoya Dream. JEDNĄ! Te lakiery są na prawdę niesamowicie napakowane tymi drobinkami folii. Samą bazę ciężko oceniać, bo nie malowałam lakierem solo, ale drobinek na prawdę nakłada się dużo. Całość pokryłam jedną warstwą INM Out The Door, co dalo idealnie gładką taflę.




















Teraz pokaże Wam kilka zdjęć w słońcu, bo dopiero w słońcu ten lakier to istna magia :) Cudownie migocze! Wierzcie mi, zdjęcia tego nie oddają za grosz.


Dodam tylko, że tak jak poprzednicy ten również zmyłam jak zwykły krem. To fenomen, że coś co ma tyle drobinek tak łatwo się zmywa :>




















Jest też makijaż, z którego jak zwykle zjadło mi koloru... Zła jestem, bo tak na prawdę róż i granat w tym makijażu to były na prawdę ciemne, ekstra napigmentowane kolory, a na zdjęciach tylko ślad.. Ehhh

Zaczynając od wewnętrznego kącika mam rozświetlający Inglot Pearl 397, cień Marry In Monte Carlo oraz Romance In Rome z paletki Sleek Vintage Romance oraz granat Inglot Pear 428. Dolna powieka to cień Sleek Marry In Monte Carlo ten sam co na górze.



Użyte kosmetyki poniżej. Jak Wam się podoba?